Rowerem... Droga Pienińska

DROGA PIENIŃSKA, jeden z najpiękniejszych szlaków w Pieninach, biegnie ze Szczawnicy prawym brzegiem Dunajca do Czerwonego Klasztoru na Słowacji. Ta długa i w większości płaska trasa znaczona czerwonym szlakiem jest idealna na spacer, także z wózkiem, lub wycieczkę rowerową. W wersji spacerowej testowaliśmy ją przy okazji wędrówki z Palenicy przez słowacką Leśnicę do Szczawnicy | Wędrujemy... Palenica - Leśnica - Szczawnica. Teraz czas na rower!


Nawet jeśli nie macie rowerów ze sobą to nic straconego. W Szczawnicy są dobrze wyposażone wypożyczalnie rowerów, gdzie znajdziecie rowery i dla dzieci, i dla siebie, a także przyczepki lub foteliki rowerowe. Niektóre z wypożyczalni oferują możliwość pozostawienia wypożyczonych rowerów np. w Sromowcach, wtedy całą ok. 12 kilometrową trasę pokonujemy tylko w jedną stronę. Plusem takiego rozwiązania jest możliwość powrotu ze Sromowiec do Szczawnicy już w inny sposób, nawet pontonem! lub na tratwie flisackiej z przystani w Sromowcach.


Ceny za wypożyczenie są podobne, koszt wypożyczenia roweru na cały dzień to średnio 20-25 zł (za godzinę 4-5 zł), roweru z przyczepką lub fotelikiem od 25 do 30 zł (5-6 zł za godzinę). Są to ceny z 2017 roku. My korzystaliśmy z wypożyczalni Pod Kolejką w Szczawnicy | www.podkolejka.com.pl. Zapamiętajcie ten adres jeśli będziecie musieli szukać serwisu rowerowego, w wypadku jakiejkolwiek awarii tutaj na pewno Wam pomogą.
 
*
https://www.facebook.com/FrAntkiWedrowniczki/
 

Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy w Szczawnicy przy dolnej stacji kolei linowej na Palenicę, stąd jedziemy promenadą prowadzącą brzegiem potoku Grajcarek - jest część wydzielona dla rowerzystów. Droga Pienińska zaczyna się nieco dalej (po ok. 1,5 km) przy ujściu Grajcarka do Dunajca, przy owianej legendą skale Kotuńka gdzie kończą spływ tratwy flisackie.
 
Na promenadzie chyba nigdy nie jest pusto - liczne ławeczki, przyjemny brzeg, na którym można zrobić piknik, ciekawa mała architektura, kramiki z pamiątkami, wypożyczalnie gokartów, liczne lokale, piękne zachody słońca... To wszystko przyciąga także wielu spacerowiczów w każdym wieku. 

MAPA TRASY




Duża część Drogi Pienińskiej jest przyjemnie zacieniona i dobra na wycieczkę nawet w bardziej słoneczny dzień. Trasa ta jest wyjątkowo malownicza i wiele na niej miejsc widokowych dobrych na mały przystanek na trasie.


Krótko po wejściu na Drogę Pienińską dochodzimy do drogi, która krótkim i stromym podejściem podchodzi do Schroniska Orlica. Dla tych, którzy chcieliby bardziej zregenerować swoje siły link do obszernego schroniskowego menu | tutaj.


Nieco dalej na naszej drodze napotykamy pawilon Pienińskiego Parku Narodowego z ciekawą ekspozycją. I tu warto się zatrzymać. Wstęp jest bezpłatny. W budynku znajdują się (płatne) toalety.


Po drodze mijamy także miejsce przeprawy przez Dunajec do lub ze szlaku na Sokolicę.

 
Po ok. 3 km dojeżdżamy do granicy ze Słowacją w Leśnicy - tutaj można odpocząć na szerokiej kamienistej plaży. Jest to miejsce gdzie spływ przełomem Dunajca kończą Słowacy.


Droga Pienińska kończy się w miejscowości Czerwony Klasztor. Najważniejszym obiektem jest tu oczywiście kompleks klasztorny - Czerwony Klasztor, który jest udostępniony do zwiedzania. Poza tym znajdziecie tutaj stoiska gastronomiczne i sporo miejsca na odpoczynek, ale warto pojechać jeszcze dalej w kierunku Sromowiec.


Z kładki nad Dunajcem łączącej Sromowce Niżne po polskiej stronie i Czerwony Klasztor po Słowackiej mamy najlepszy widok na Trzy Korony. To przejście dostępne jest tylko dla pieszych i rowerzystów.


Jeśli przeszliście Drogę Pienińską pieszo lub rozważacie pozostawienie wypożyczonych rowerów w Sromowcach to macie kilka opcji drogi powrotnej. Możecie wrócić tą samą trasą, ale tym razem nie drogą, ale Dunajcem na tratwie flisackiej, pontonie lub po prostu busem ze Sromowców. Z Czerwonego Klasztoru można wracać niebieskim szlakiem trasą wiodącą przez góry przez Leśnicę do Szczawnicy (ok. 11 km). Niektóre lokalnie działające firmy organizujące spływy oferują także w pakiecie spływ z wypożyczeniem roweru - wtedy oddajecie rower na przystani w miejscu zbiórki.
 
PS. Przy okazji polecamy nasze relacje ze spływu Przełomem Dunajca: 

Mimo sezonu wakacyjnego i pięknej pogody nie narzekaliśmy na specjalnie wzmożony ruch na tej trasie. Miałam wrażenie, że na Dunajcu za chwilę będą większe korki ;)


I finał naszej wyprawy w ten bardzo słoneczny dzień - ochłoda w przyjemnych wodach Grajcarka :)

 
Wybieracie się w Pieniny? Zajrzyjcie do naszego gotowego planu na 10 cudownych wakacyjnych dni: Przepis na udane rodzinne wakacje: 10 dni w Pieninach.
 

Komentarze

Jeśli lubisz naszą rodzinną twórczość to możesz postawić nam kawę. Dziękujemy!

Postaw mi kawę na buycoffee.to