Wędrujemy... Na Sokolicę
Na pożegnanie naszego tegorocznego pobytu w Pieninach postanowiliśmy zajrzeć na Sokolicę i jej niezwykły widokowy szczyt. Jak już zdążyliśmy się przekonać w Pieninach nie ma zwykłych szczytów, wszystkie są wyjątkowe :) Ponieważ sezon wakacyjny trwał w pełni, więc obraliśmy podobną taktykę jak przy zdobywaniu Trzech Koron kilka dni wcześniej czyli nastawiliśmy się na wędrówkę wczesnym popołudniem licząc na to, że u góry będzie już spokojniej. W okolicach godziny 16:00 kiedy dotarliśmy na szczyt faktycznie nie było zbyt wielu osób i można było spokojnie cieszyć się widokami. Może widoczność tego dnia nie była najlepsza, więc nie były one tak rozległe jak być potrafią, za to dokładnie widzieliśmy to co najpiękniejsze 300 m pod nami.
Kiedy robiliśmy sobie zdjęcia z najbardziej rozpoznawalnym symbolem Pienin czyli reliktową sosną, nie sądziliśmy, że dwa tygodnie później będzie ona wyglądać już zupełnie inaczej. Jeśli nie słyszeliście o akcji ratunkowej na Sokolicy na skutek której ucierpiała słynna sosna i co dalej z nią się dzieje to tutaj znajdziecie więcej informacji i zdjęcia.
Wycieczkę rozpoczynamy w Krościenku - samochód zostawiamy na parkingu przy alei Wędkarzy. Stamtąd wędrujemy w stronę ul. Rynek, a dalej ul. Świętej Kingi i zielonym szlakiem. Spacer ulicą nieco się dłuży tym bardziej, że mimo przewidywanego w prognozie ochłodzenia dalej dość mocno przypieka nas słońce. Jednak kiedy weszliśmy na teren Pienińskiego Parku Narodowego zrobiło się o wiele przyjemniej w towarzystwie cienia i płynącego równolegle do naszego szlaku Dunajca.
Po przejściu ok. 1 km wzdłuż Dunajca nasz zielony szlak odbija w górę w prawo. Od tego miejsca aż do Przełęczy Sosnów będziemy wędrować dalej dość spokojnie, ale już cały czas w górę.
Kiedy nasz zielony szlak spotka się z niebieskim, na Przełęczy Sosnów, będziemy mieć już tylko ok. 15 minut do szczytu Sokolicy. Ostatni odcinek prowadzi dość ostro w górę po kamieniach, które mogą być śliskie. Ostrożność trzeba zachować także na szczycie, skalne ściany Sokolicy opadają prawie pionowo, uskokami w trzystumetrową przepaść do Przełomu Dunajca. Najwyższy uskok pod szczytem Sokolicy to prawie stumetrowa pionowa ściana.
Od wchodzących na "galerię widokową" na Sokolicy pomiędzy 20 kwietnia a 31 października pobierana jest opłata - 5 zł (bilet normalny) lub 2,5 zł (bilet ulgowy dla uczniów i studentów, emerytów i rencistów i posiadaczy Karty Dużej Rodziny). Bilet wykupiony na Sokolicy jest ważny w tym samym dniu na Trzech Koronach i odwrotnie. Na Trzech Koronach także pobiera się taką samą opłatę za wejście na taras widokowy. Dzieciom warto kupić ładny pamiątkowy medal za zdobycie góry (koszt 5 zł).
Czas na widoki z Sokolicy...
Z Sokolicy schodziliśmy niebieskim szlakiem, po drodze czekała nas jeszcze wspinaczka na Czertezik, później wybraliśmy szlak zielony, którym spokojnie zeszliśmy z powrotem do Krościenka.
Inne możliwe warianty zdobycia Sokolicy:
- Ze Szczawnicy szlak niebieski z przeprawą tratwą przez Dunajec. Jest to najkrótszy szlak, ale też najbardziej stromy.
- Z Trzech Koron schodzimy szlakiem niebieskim do Przełęczy Szopka, stamtąd szlakiem żółtym dochodzimy na Bajków Groń skąd szlakiem niebieskim wędrujemy na Sokolicę.
- Z Trzech Koron idziemy szlakiem niebieskim przez Zamek Pieniński i Bajków Groń, dalej szlak prowadzi już na Czerteż i Sokolicę.
Kiedy robiliśmy sobie zdjęcia z najbardziej rozpoznawalnym symbolem Pienin czyli reliktową sosną, nie sądziliśmy, że dwa tygodnie później będzie ona wyglądać już zupełnie inaczej. Jeśli nie słyszeliście o akcji ratunkowej na Sokolicy na skutek której ucierpiała słynna sosna i co dalej z nią się dzieje to tutaj znajdziecie więcej informacji i zdjęcia.
Wycieczkę rozpoczynamy w Krościenku - samochód zostawiamy na parkingu przy alei Wędkarzy. Stamtąd wędrujemy w stronę ul. Rynek, a dalej ul. Świętej Kingi i zielonym szlakiem. Spacer ulicą nieco się dłuży tym bardziej, że mimo przewidywanego w prognozie ochłodzenia dalej dość mocno przypieka nas słońce. Jednak kiedy weszliśmy na teren Pienińskiego Parku Narodowego zrobiło się o wiele przyjemniej w towarzystwie cienia i płynącego równolegle do naszego szlaku Dunajca.
Po przejściu ok. 1 km wzdłuż Dunajca nasz zielony szlak odbija w górę w prawo. Od tego miejsca aż do Przełęczy Sosnów będziemy wędrować dalej dość spokojnie, ale już cały czas w górę.
Kiedy nasz zielony szlak spotka się z niebieskim, na Przełęczy Sosnów, będziemy mieć już tylko ok. 15 minut do szczytu Sokolicy. Ostatni odcinek prowadzi dość ostro w górę po kamieniach, które mogą być śliskie. Ostrożność trzeba zachować także na szczycie, skalne ściany Sokolicy opadają prawie pionowo, uskokami w trzystumetrową przepaść do Przełomu Dunajca. Najwyższy uskok pod szczytem Sokolicy to prawie stumetrowa pionowa ściana.
Od wchodzących na "galerię widokową" na Sokolicy pomiędzy 20 kwietnia a 31 października pobierana jest opłata - 5 zł (bilet normalny) lub 2,5 zł (bilet ulgowy dla uczniów i studentów, emerytów i rencistów i posiadaczy Karty Dużej Rodziny). Bilet wykupiony na Sokolicy jest ważny w tym samym dniu na Trzech Koronach i odwrotnie. Na Trzech Koronach także pobiera się taką samą opłatę za wejście na taras widokowy. Dzieciom warto kupić ładny pamiątkowy medal za zdobycie góry (koszt 5 zł).
Czas na widoki z Sokolicy...
Z Sokolicy schodziliśmy niebieskim szlakiem, po drodze czekała nas jeszcze wspinaczka na Czertezik, później wybraliśmy szlak zielony, którym spokojnie zeszliśmy z powrotem do Krościenka.
Inne możliwe warianty zdobycia Sokolicy:
- Ze Szczawnicy szlak niebieski z przeprawą tratwą przez Dunajec. Jest to najkrótszy szlak, ale też najbardziej stromy.
- Z Trzech Koron schodzimy szlakiem niebieskim do Przełęczy Szopka, stamtąd szlakiem żółtym dochodzimy na Bajków Groń skąd szlakiem niebieskim wędrujemy na Sokolicę.
- Z Trzech Koron idziemy szlakiem niebieskim przez Zamek Pieniński i Bajków Groń, dalej szlak prowadzi już na Czerteż i Sokolicę.
Komentarze
Prześlij komentarz