Spływ Przełomem Dunajca | Tratwa

Nie można chwalić uroku Pienin i nie napisać o spływie Przełomem Dunajca. Przełomem Dunajca można spłynąć już nie tylko tratwą, są też alternatywy takie jak rafting, ale doszliśmy do wniosku, że jako pienińsko-uzależnieni i mający w planach kolejny powrót w te okolice najlepiej będzie jak zaczniemy od podstawowego środka transportu po Dunajcu, a inne opcje zostawimy na kolejny raz




W sezonie wakacyjnym kolejki na spływ są długie, a nawet bardzo bardzo długie. Jeśli chcecie uniknąć stania naprawdę nie wiadomo jak długo to warto przyjechać na przystań z samego rana (od maja do września kasy czynne od godz. 8:30) albo skorzystać z usług lokalnych firm, które pośredniczą w dowozie na spływ i załatwiają bilety "bez kolejki". Koszt tej operacji w sezonie 2018 to 52 zł za bilet (poza lipcem i sierpniem) lub 54 zł (w lipcu i sierpniu) czyli tyle samo ile w kasie spływu + 11 zł za dowóz ze Szczawnicy na przystań w Sromowcach Wyżnych. Bilet ulgowy który przysługuje dziecku do lat 10 to odpowiednio 27 zł | 32 zł i 8 zł za dowóz. Takie wyjazdy organizuje m.in. Pienińskie Centrum Turystyki w Szczawnicy (link) lub firma Szewczyk Travel (link).

Opcję "Bez kolejek na spływ Dunajcem" oferuje także Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich - zakup biletów na konkretny dzień i godzinę możliwy jest na stronie internetowej tutaj.


Ponieważ dzień naszego spływu pięknie się zapowiadał, więc na miejscu zbiórki nie było niespodzianki - uzbierała się nas naprawdę spora grupa jednak wszyscy sprawnie zapakowali się do podstawionych autobusów i ze Szczawnicy pojechaliśmy do Sromowców Wyżnych (Kąty) prosto na przystań. Gdyby nie pomyłka naszego kierowcy co do godziny o której mamy stawić się już przy tratwach to byłoby idealnie, bo faktycznie szybko, sprawnie i bez kolejki. A kolejka do kasy tego dnia była naprawdę bardzo długa.


Dzięki temu, że nie ze swojej winy spóźniliśmy się kilka chwil na przystań odbyliśmy wyjątkowo szybki rejs. Nasi flisacy okazali się bardzo sprawną załogą i chyba chcieli nadrobić stracone minuty, więc płynęliśmy w dość żwawym tempie mijając kolejne tratwy.





Poniew spędzamy ze sobą ponad 2 godziny, więc flisacy umilają czas opowieściami. Pakiet standardowy na rejs to wykład o opłacalności fachu flisaka w kontekście zmian politycznych plus obowiązkowe kawały i zagadki przy każdym zakolu rzeki, a poza tym oczywiście porcja ciekawej wiedzy o okolicy przez którą płyniemy. Był też czas na cudne widoki i piękne zdjęcia. Trasa spływu liczy 18 km, w tym ta najpiękniejsza część, czyli przełom Dunajca, ma 8 km. Rzeka na tym odcinku tworzy wiele ostrych zakoli, a otaczające nas ściany skalne dochodzą nawet do 300 m wysokości.


Czy warto było tym razem postawić na tratwę? Cała tratwa jednogłośnie powiedziała TAK. Przełom Dunajca można podziwiać także z Drogi Pienińskiej, którą polecamy na długi spacer lub wycieczkę rowerową - o niej więcej TUTAJ. Każdy sposób przemierzania tej niezwykle urodziwej okolicy ma swoje plusy i każdego warto spróbować.










Nie wiem czy na standardowej tratwie czas płynie wolno, według informacji spływ trwa ok. 2 godzin i 15 minut. Jednak nie mieliśmy powodów do narzekań, bo na naszej superszybkiej jednostce czas upłynął nam wartko. Nie zdążyliśmy się znużyć. Cóż, dzieci nie przestają mnie zaskakiwać, obstawiałam pytania "Mamusiu, kiedy koniec?" od ok. 35 minuty rejsu, a chłopcy byli zaskoczeni że już trzeba wysiadać i spokojnie popłynęli by jeszcze dalej, niestety nie tym razem. Wrócimy na pewno...





Przełomem Dunajca płyną też Słowacy jednak jest to trasa krótsza i kończy się jeszcze po słowackiej stronie. Z naszymi flisakami dopływamy do Szczawnicy. 

 

I jeszcze jedna ważna informacja - jeśli chcecie zdobyć Trzy Korony przyjazną i bardzo widokową trasą to warto korzystając z autobusów wożących na spływ podjechać na Przełęcz Osice - stąd wiedzie podobno najprzyjemniejszy, nieco ponad dwugodzinny, szlak na Trzy Korony. I to też mamy w planach na ten kolejny raz w Pieninach :)


*
Sezon flisacki trwa od 1 kwietnia do 31 października. Spływy organizowane są codziennie z wyjątkiem pierwszego dnia Świąt Wielkanocnych i święta Bożego Ciała.  

Istnieją dwie przystanie docelowe:
1. Szczawnica - długość trasy ok. 18 km | czas trwania spływu ok. 2 godz. 15 min
2. Krościenko - długość trasy ok. 23 km | czas trwania spływu ok. 2 godz. 45 min.

Kasy biletowe czynne:
kwiecień: 9:00 - 16:00 | maj - sierpień: 8:30 - 17:00 | wrzesień: 8:30 - 16:00
październik: 9:00 - 15:00 po zmianie czasu na zimowy 9:00 - 14:00 


Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich
Sromowce Wyżne, ul. Kąty 14
tel. 18 262 97 21

e-mail: splyw@flisacy.com.pl

strona internetowa: www.flisacy.com.pl

Komentarze

  1. Udałam Wam się spływ :) Super. Nasza 3-latka spanikowała i nie chciała więc wybraliśmy się na wycieczkę rowerową wzdłuż Dunajca. Po drodze mijając tratwy i inne wodne "maszyny". Pieniny są niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My woleliśmy poczekać aż chłopcy trochę podrosną i bez oporów wysiedzą te dwie godziny :) Albo można wybrać się na spływ po jakiejś górskiej wędrówce, wtedy też aż chce się siedzieć ;)

      Usuń
  2. Co do zwiedzania gór bardzo polecam tą stronę https://centrum-informacji-turystycznej.pl/informacja-turystyczna-zakopane

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli lubisz naszą rodzinną twórczość to możesz postawić nam kawę. Dziękujemy!

Postaw mi kawę na buycoffee.to