Questing w Śląskim Ogrodzie Botanicznym w Mikołowie
Śląski Ogród Botaniczny w Mikołowie systematycznie organizuje rodzinne święta przyrodniczo-ekologiczne. W tym roku obchodzono tu już m.in. Dzień Ptaków, Dzień Ziemi, Dzień Bioróżnorodności, Dzień Pszczoły i Dzień Pioruna. Wszystkie te wydarzenia tworzą Śląski Kalendarz Ekologiczny.
Na ostatnio zorganizowanym Dniu Pioruna wśród wielu dostępnych atrakcji był questing.
Questing to w skrócie "turystyka z zagadkami", zabawa łącząca elementy harcerskich podchodów i gier terenowych, której zwieńczeniem jest odnalezienie skarbu, jest ściśle związany z konkretnymi miejscami i pełni funkcje edukacyjne, ale jest to nauka przez zabawę.
Na udział w tej zabawie namówił nas Franek :) A Franka zachęciła pani prowadząca niedzielną imprezę, wystarczyło że do jego dziecięcego ucha wpadły dwa słowa - "skrzynia" i "skarb" i już nie popuścił :)
Po wpisaniu się na listę, dostaliśmy do rąk ołówek + wierszowaną instrukcję naszej wyprawy i ruszyliśmy.
Szczęśliwie dla nas trasa gry terenowej prowadziła przez taką część Ogrodu, w której nie byliśmy jeszcze nigdy wcześniej. Jestem bardzo wdzięczna organizatorom za takie wytyczenie trasy, bo zobaczyliśmy kilka nowych i pięknych zakątków m.in. całą kamienną rzekę i labirynt winorośli. Ja czytałam instrukcję (napisaną bardzo zgrabnym wierszem - brawa dla autorów :)), a dzieci szukały ukrytych po drodze zagadek. Zagadki były zróżnicowane pod względem trudności, od łatwych dla dzieci (zgadywanki i rebus) po nieco trudniejsze, jednak z dużą przewagą tych łatwiejszych. Trasa była dość długa, organizatorzy zakładali przejście jej w ciągu 1 godziny, ale można było szybciej, nam zajęło to ok. 40 minut. Korzystając ze wskazówek przeszliśmy całą drogę, poznaliśmy kilka gatunków krzewów i drzew, znaleźliśmy wszystkie ukryte zagadki i z odgadniętym hasłem zgłosiliśmy się do pani z kluczem na szyi. Dostaliśmy pieczątkę potwierdzającą przebycie trasy, a potem nastąpił TEN moment dla którego małe nóżki przeszły tyle dziarskich kroków... Franek dostał klucz do skrzyni, w której naprawdę były... złote dukaty, tyle że jadalne bo czekoladowe. Zostały zjedzone z radością :) Dzieci dostały także bardzo ładny album - Atlas dla dzieci - Pogoda. Z niecierpliwością czekamy na następną taką zabawę.
I proszę wybaczyć początkującym "questującym" bo... przyznam się że miałam obawy czy chłopcy dadzą radę i nie zniechęcą się po drodze, tym bardziej że zapowiadał się długi spacer a upał w tym dniu dawał się we znaki i czy zadania nie będą dla naszych przedszkolaków zbyt trudne. Moje obawy okazały się nieuzasadnione: dzieci dyktowały tempo a ja musiałam za nimi nadążyć, poziom testu wiedzy o zjawiskach pogodowych okazał się taki właśnie jaki powinien być przy grze rodzinnej - dla każdego coś prostego ;) Tym bardziej dziękowałam Frankowi, że nas namówił na tę zabawę.
Na ostatnio zorganizowanym Dniu Pioruna wśród wielu dostępnych atrakcji był questing.
Questing to w skrócie "turystyka z zagadkami", zabawa łącząca elementy harcerskich podchodów i gier terenowych, której zwieńczeniem jest odnalezienie skarbu, jest ściśle związany z konkretnymi miejscami i pełni funkcje edukacyjne, ale jest to nauka przez zabawę.
Na udział w tej zabawie namówił nas Franek :) A Franka zachęciła pani prowadząca niedzielną imprezę, wystarczyło że do jego dziecięcego ucha wpadły dwa słowa - "skrzynia" i "skarb" i już nie popuścił :)
Po wpisaniu się na listę, dostaliśmy do rąk ołówek + wierszowaną instrukcję naszej wyprawy i ruszyliśmy.
I proszę wybaczyć początkującym "questującym" bo... przyznam się że miałam obawy czy chłopcy dadzą radę i nie zniechęcą się po drodze, tym bardziej że zapowiadał się długi spacer a upał w tym dniu dawał się we znaki i czy zadania nie będą dla naszych przedszkolaków zbyt trudne. Moje obawy okazały się nieuzasadnione: dzieci dyktowały tempo a ja musiałam za nimi nadążyć, poziom testu wiedzy o zjawiskach pogodowych okazał się taki właśnie jaki powinien być przy grze rodzinnej - dla każdego coś prostego ;) Tym bardziej dziękowałam Frankowi, że nas namówił na tę zabawę.
Ta wspaniała nagroda pozwoli nam zgłębić temat
zjawisk pogodowych w domowym zaciszu :)
Poza questingiem w programie obchodów Dnia Pioruna było m.in. malowanie stopami śladów tęczy, malowanie w wielkim formacie, dla śmiałków wypad do lasu na zajęcia survivalu połączone z pogadanką na temat bezpieczeństwa w czasie burzy, obserwacja chmur z wieży widokowej (nie było ich w tym dniu zbyt wiele :), prelekcja jak zachować się bezpiecznie podczas burzy i wyprawa do stacji meteorologicznej znajdującej się w Ogrodzie.
Poza tym czynna była kawiarenka, która w tym dniu serwowała domowe obiady, śląski kołocz, kawę i zimne napoje. Był także kiermasz ekologiczny, kącik czytelniczy gdzie chętni rodzice i opiekunowie czytali dzieciom historyjki przyrodnicze, warsztaty gdzie tworzono papierowe wiatraczki oraz kącik z zabawkami i kolorowankami.
Zapowiedzi kolejnych imprez w Śląskim Ogrodzie Botanicznym:
15 września 2013 - Dzień Dzikiej Fauny, Flory i Siedlisk Naturalnych
6 października 2013 - Dzień Zwierząt
20 października 2013 - Dzień Drzewa
*
Ciekawe linki:
Ciekawe linki:
Wszystko o questingu
O questingu na portalu sportowarodzina.pl
Questing - wyprawy odkrywców
Bałtów - polskie zagłębie questingu
O questingu na portalu sportowarodzina.pl
Questing - wyprawy odkrywców
Bałtów - polskie zagłębie questingu
Świetnie jest ten artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuńNiestety nigdy jeszcze nie miałem okazji być w takich ogrodach i muszę przyznać, że dla mnie świetnym miejscem jest to, aby spędzać czas w moim ogrodzie. Odkąd jeszcze kupiłem fajne meble ogrodowe z https://ogrodolandia.pl/meble-ogrodowe to w sumie przesiaduję tu całe dnie.
OdpowiedzUsuńAle super! Mikołów to piękna okolica...
OdpowiedzUsuńJak ogródek jest zadbany to naprawdę fajnie spędza się w nim czas :) Ja osobiście także lubię ogrody w których jest dużo owoców, bo można sobie później z krzaczków i drzewek podjadać w czasie wakacji :)
OdpowiedzUsuń