Spacerem... Wiosna na Pustyni Błędowskiej
START: Punkt widokowy Czubatka | tutaj to miejsce na mapie
Bazą tego spaceru był pieszy szlak oznaczony kolorem żółtym, nazywany szlakiem pustynnym, który biegnie z Kluczy w stronę Błędowa początkowo lasem, a następnie najczęściej skrajem pustyni. Póki jesteśmy głębiej w lesie szlak jest dość wygodny, im bliżej pustyni tym więcej piachu, a później mamy tylko piach, ale można postarać się o mniej zapiaszczone ścieżki głębiej w lesie, my się aż tak nie staraliśmy, bo szlak z którego bardzo ładnie widać pustynię, mimo piachu pod stopami, bardzo nam się spodobał.
CZUBATKA jest bardzo ładnym punktem widokowym, z którego jak na dłoni widać nie tylko Pustynię Błędowską. Jest tu dość duży parking, na którym bez problemu znaleźliśmy miejsce (dzień wolny, popołudnie). Jadąc tu mijaliśmy "parking" przy Róży Wiatrów, a raczej aktualnie jego brak (wiosna 2021). Ze względu na trwające w tej okolicy prace, samochody stają tu po obu stronach drogi i jest naprawdę ciasno i mało bezpiecznie.
Z Czubatki od razu wchodzimy na wspomniany żółty szlak i idąc nim trafiamy dość szybko na brzeg pierwszego z dwóch niewielkich zbiorników wodnych - STAWU ZIELONEGO, zaraz obok znajdziecie jeszcze STAW CZERWONY, ścieżek jest tu sporo, można obejść te stawy dookoła i warto to zrobić - zanim wejdziecie już na suche piaski pustyni ;)
Okolice stawów określane są jako miejsce ciche, dzikie, kameralne i urokliwe. Może zechcecie się przekonać czy tak faktycznie jest?
- Oba stawy powstały w 1880 roku na skutek nagłego zatopienia wyrobisk dawnej kopalni. Nazwa Staw Czerwony pochodzi od koloru występującej tu gliny, to ona do niedawna zabarwiała wodę w stawie na rdzawo-czerwony kolor. Do czasu zatopienia zbiornika eksploatowano stąd także rudę żelaza, podobnie było w przypadku drugiego stawu ZIELONEGO, z miejsca gdzie obecnie znajduje się Staw Zielony wydobywano wapień jurajski i rudę żelaza - piryt i limonit, to one prawdopodobnie nadały wodzie charakterystyczne zielonkawo-białe zabarwienie. Z powodu sąsiedztwa skał wapiennych panuje tu specyficzny mikroklimat, długo utrzymuje się tu pokrywa lodowa i śnieżna. W wodach stawów można spotkać liczne gatunki ryb i płazów, a także amerykańskiego raka pręgowanego. Spokojne życie wiedzie tu ptactwo.
Z tego miejsca trzymając się szlaku żółtego po ok. 2,5 km dotarliśmy do... OAZY, w której była woda - naprawdę :) Tak nazywa się jeden z punktów na tym szlaku. Płynie tu Biała Przemsza i jest to ładne, malownicze miejsce - polecamy na odpoczynek i piknik albo nad wodą, albo w altance, która czeka tu na turystów.
Dalej żółtym szlakiem już nie poszliśmy, ale planujemy kiedyś na niego wrócić i dotrzeć do oazy, tym razem od strony Błędowa, bo jest taka możliwość.
Na Czubatkę można wrócić tą samą drogą, ale my poszliśmy niby "na skróty" przez pustynię (tu także można znaleźć trochę ścieżek), najpierw w stronę RÓŻY WIATRÓW, a potem w stronę Czubatki. Po drodze - fatamorgana! Foodtrucki na pustyni ;) Okazało się jednak, że to nie tylko pozorny obraz, ale prawda - stały one przy Róży Wiatrów czyli kolejnego punktu widokowego, dość oryginalnej konstrukcji z zadaszonymi tarasami widokowymi, z którego możecie oglądać pustynię. Są tu toalety.
Po wdrapaniu się z powrotem na Czubatkę rzuciliśmy jeszcze raz okiem na piaski Pustyni Błędowskiej żałując, że nie możemy zostać do zachodu słońca, który zapowiadał się na piękny tego wieczoru. Może następnym razem :)
Jak patrzy się na takie zdjęcia, to człowiek natychmiast chce się pakować i wyruszać w podróż :) Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńMuszę zobaczyć ją kiedyś na żywo.
OdpowiedzUsuńO, miło się czyta taką relację 😉 Pozdrowienia z Klucz 🤗
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie :))
OdpowiedzUsuń