Wędrujemy... Kamieniołom w Kozach & Hrobacza Łąka
KAMIENIOŁOM W KOZACH (woj. śląskie, powiat bielski)
Warto przyjechać tu dla fantastycznych i rozległych widoków, które rozciągają się z półek skalnych. Oczywiście pamiętajmy, że jesteśmy na terenie kamieniołomu i są tu mniej i bardziej bezpieczne miejsca, ale przy zachowaniu należytej ostrożności, można spokojnie z tego miejsca korzystać. Przy dobrej widoczności zobaczycie naprawdę wiele - możliwe że nawet charakterystyczne punkty trzech województw - od opolskiego przez śląskie po małopolskie :)
Na terenie kamieniołomu w starym wyrobisku znajduje się staw, wokół którego i w którym tętni życie - najwięcej tu żab i ryb :)
HROBACZA ŁĄKA (828 m n.p.m.)
- Żółty szlak papieski, który na Hrobaczą Łąkę prowadzi z kamieniołomu jest... no cóż... krótki i konkretny. Na krótkim odcinku pokonujemy dość konkretną różnicę wysokości. Ścieżka jest usłana kamieniami, miejscami jest stromo, więc jeśli już to lepiej nim wchodzić niż schodzić (i na pewno nie po deszczu). Za to później czeka nas przyjemny choć już krótki spacer grzbietem aż do tarasu widokowego przy metalowym krzyżu skąd już mamy bardzo blisko do Schroniska na Hrobaczej Łące :) Znaki szlaku czasem są mało widoczne na drzewach - trzeba bardzo uważać aby go nie zgubić.
- Dłuższy, ale łatwiejszy, jest żółty szlak który spotkacie na ul. Beskidzkiej i który biegnie na Hrobaczą Łąkę przez Przełęcz u Panienki.
- Jest jeszcze inna podobno wygodna opcja zejścia z Hrobaczej Łąki, ale o
niej napiszemy jak ją przetestujemy - tak mniej więcej wygląda ta pętla:
https://mapy.cz/s/nesuvuzeda. Tu już bez kamieniołomu, ale zawsze można do niego podejść :)
- W niedzielne popołudnie przy schronisku było dość sporo osób, jednak
kolejki nie było - od razu można było kupić coś do jedzenia lub picia.
Kiedy spojrzycie na menu to wybór jest duży, ale po godz. 14:00 do
wyboru był już tylko bigos, frytki lub pierogi i dwa ostatnie kawałki
makowca
- Kilka kroków od schroniska, podążając w kierunku wyznaczonym przez
znak "punkt widokowy", traficie na łąkę z widokiem na Jezioro
Międzyrodzkie, górę Żar, Skrzyczne, Klimczok, Babią Górę, a czasem nawet
i Tatry. W tym miejscu są także miejsca na ognisko - akurat były
"czynne" - paliło się, więc można było coś upiec
Dlaczego warto pomyśleć o tej trasie JESIENIĄ? Kamieniołom otoczony jest wianuszkiem liściastych drzew, więc na pewno będzie tu cudnie...
PS. Gdybyście chcieli skrócić sobie drogę i pójść od punktu 4 w górę (punkt 4 na naszej mapie) aby na skróty dojść do żółtego szlaku papieskiego to jest to odcinek bardzo stromy i pełen kamieni - raczej go nie polecamy - a jeśli już to ewentualnie na wejście, bo na pewno nie na zejście w dół (nie jest bezpiecznie).
Mieliście super wypad i szkoda, że przegoniła Was zła pogoda...
OdpowiedzUsuńMyślę, że jesienią to dopiero będzie cudny widok!!! :)
OdpowiedzUsuń